Gdy opuszczała fabrykę 3maja 43 był ranek ,świeciło słońce a w jej beżowym lakierze odbijały się ciepłe promienie.
Życie na froncie wiodła nudne , nie dorobiła się przeszczepów ani większych skaz.Skończyła się wojna beema przyjechała do Krakowa . Tam też na kilka lat została zadołowana w piwnicy
w celu uniknięcia konfiskaty przez czerwonoarmistów.W 49 roku ujrzała światło dzienne i śmiało przemierzała okoliczne wioski wożąc doktora weterynarii .Ta sielanka trwała do roku 59 kiedy to Sahara poległa w starciu ze stalowym potworem .Był nim autobusem pekaesu
linii Kraków-Katowice.Pan doktor gdy doszedł do siebie po długiej rekonwalescencji postanowił beeme odbudować.Odbudowa trwała dwa lata i zakończyła się niepowodzeniem,z powodu braku części ,a może z powodu otrzymania samochodu służbowego marki Skoda model Tudor.Był rok 61 wtedy to beema ostatni raz widziała słońce.
Poległa w piwnicy po raz drugi tym razem na długie lata .Jest 2014 dzwoni telefon....................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz